czwartek, 18 kwietnia 2013

Dieta baletnicy

Tak jak prosiłyście dzisiejszy post w całości poświęcony będzie diecie baletnicy.
Dość mocno zgłębiłam się w temat by powiedzieć wam o niej jak najwięcej.

Zaczynamy

Dieta baletnicy ponoć jest bardzo wymagająca, przeznaczona jedynie dla wytrwałych, gdyż granicza się do spożywania tylko jednego rodzaju składnika przez 1 do 2 dni. Dieta trwa 10 dni. Nie wiem, jeśli mamy juz doświadczenie z dietami typu SGD czy ABC, nie wydaję mi się by baletnica była czymś super trudnym. Chociaż dla początkujących, tak to może być wyzwanie.
W internecie można znaleźć dwa warianty tej diety. Ja znalazłam coś takiego:

Dieta baletnicy – wariant I
1, 2 dzień – woda i/lub kawa bez cukru (może być z mlekiem beztłuszczowym);
3,4 dzień – ser biały: odtłuszczony, wiejski, homogenizowany, naturalny, jogurt naturalny;
5,6 dzień – ziemniaki w mundurkach;
7,8 dzień – tylko białe gotowane chude mięso;
9,10 dzień – warzywa zielone: sałata, ogórek, brokuły, zielona papryka itd itd
 
Dieta baletnicy – wariant II
Każdego dnia spożywamy tylko jeden z wymienionych poniżej 10-ciu produktów niskokalorycznych:
1. Migdały – zmniejszają uczucie głodu oraz zapotrzebowanie na słodycze (cukier);
2. Jajka – zmniejszają łaknienie;
3. Mleko – najlepsze niskotłuszczowe: usprawnia metabolizm i przyswajanie wapnia przez ustrój;
4. Szparagi – ułatwiają zarządzanie gospodarką wodną organizmu;
5. Sałata – pomaga pozbyć się nadmiaru wody i tłuszczu, dostarcza ważnych i niezbędnych witamin;
6. seler – działanie takie samo jak sałaty;
7. chude mięso – dostarczyciel białka niezbędnego do budowy mięśni; pomaga skuteczniej stracić tkankę tłuszczową;
8. jabłko – dostarczyciel błonnika oraz pomocnik w spalaniu nadmiaru tkanki tłuszczowej;
9. woda – przyspiesza metabolizm, zmniejsza łaknienie;
10. grejpfrut – cytrus pomagający w spalaniu tkanki tłuszczowej jednocześnie dostarczyciel energii.

Wariantów pod żadnym pozorem nie należy ze sobą mieszać. Decydujemy się na jeden i jego się trzymamy. Nie mogłam znaleźć w jakich ilościach należy spożywać dane produkty. Jedno jest pewne napewno nie należy się nimi opychać. Gdyż np migdały mają sporo tłuszczu, ziemniaki jak wiadomo tuczą itd. Należy zachować umiar. Jedna dziewczyna, która zdecydowała się na wariant pierwszy. Napisała, że jadła jednego średniego ziemniaka na śniadanie, dużego na obiad i na kolacje znów średniego. Tu dokładniejszy plan ilościowy musimy wypracować sobie same. Czy decydujemy się na 3 czy na 5 posiłków dziennie.
Dziewczyny na niej wymiękają widziałam, że często poddają się już po 4 dniu.

Obietnice są wybitnie kuszące, pisze bowiem, że można zrzucić na niej do 10KG! Jednak ja czytałam, że to mit, a schudnąc można max do 7,5 kg. I żależy to też od tego od jakiej wagi zaczynałysmy diete. Wiadomo, że osobom większym będzie znacznie łatwiej. Dziewczyny już chudsze napewno nie mogą liczyć na takie spektakularne efekty.

Dodatkowe uwagi:
-efekt jojo przy niej jest gwarantowany, chyba, że dalej będziemy ograniczać kalorie do niezbednego mimi minimum xp
-ponoć drugiego dnia moga pojawić się zawroty głowy, ale spowodowane jest to nie dożywieniem. Dziewczyny mające doświadczenie z głodówkami raczej takiego problemu mieć nie będą.
-by efekty były pewniejsze. Należy ćwiczyć codziennie minimum przez 30 min dziennie.

Podsumowując:
Dieta pozornie restrykcyjna, głównie dla osób  mających już doświadczenie w jakby nie było głodowaniu. Nie jest czasochłonna, jedzenie mozna przygotować sobie dzień wcześniej. Ja osobiście nie widzę minusów. I napewno się skuszę, na wariant pierwszy.  Najpierw jednak muszę wytrwać na SGD. Którą szczęśliwie kończe w dzień dziecka.

Jeśli któraś z was skusi się na taniec z baletnicą, piszcie proszę o efektach tej diety. Jestem bardzo ciekawa. a tym czasem uciekam.
Mam nadzieje, że udało mi się choć trochę rozjaśnić ten temat. Ściskam was :* trzymajcie się ciepło :**

48 komentarzy:

  1. A kiedy dokładnie planujesz przejść na tę dietę? Może bym się do Ciebie przyłączyła? Zawsze mnie kusiło, żeby ją wypróbować. Nie jestem zwolenniczką diet, które bazują na tych samych składnikach, ale chcę przetestować swoją wytrwałość.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. powodzenia na tej diecie :)

    http://thinchudosc.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie widzisz minusów? A efekt jojo?

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziś zaczęłam 4 dzień diety baletnicy :) - 2,5 kg od wagi startowej :) zamierzam dalej ją kontynuować i sprawdzić na sobie jej efekty;)Potrzebuje jednak rady jak odżywiać się po jej zakończeniu. :*
    -Nika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Minelo sporo czasu od twojego wpisu. Chcialabym sie zapytac jak wychodzilas z baltnicy i czy mialas jojo. Z gory dziekuje z odpowiedz :))

      Usuń
  5. ile masz lat?
    bo ja 16 i wzrost 159 i strasznie się tym przejmuję.

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie już 6 dzień ;) czuję się dobrze - spadek wagi 3,5 kg od wagi startowej :)Mam 21 lat a mój wzrost to 1.64 m - o ile pytanie było skierowane do mnie ;) Pozdrawiam: Nika :*

    OdpowiedzUsuń
  7. kto ze mną na dietkę od jutra? :) :*

    OdpowiedzUsuń
  8. A co zamiast szparagi mogę użyć???

    OdpowiedzUsuń
  9. Od jutra tańczę z baletnicą.
    Jest któraś chętna ze mną?
    Pozdrawiam anusia239@buziaczek.pl
    Piszcie

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja chętnie, chociaż to wygląda na totalne szaleństwo ... Pozdro. Judka.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja zaczynam od jutra, waga początkowa 60 kg

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja zacznę od dzisiaj. Waga początkowa 54 kg. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hey ja tez zaczynam od dzisiaj waga startowa to 51kg :) ciekawa jestem ile podołam:) trzymam kciuki

      Usuń
    2. Ja się biorę od jutra nwm czy dam raddę teraz ważę 57.6 kg (162cm) trzymajcie kciuki ;*

      Usuń
  13. Ja kiedys bylam w takiej sytuacji, musiaam szybko schudnac, bylam zrozpaczona gdyz moja sylwetka musiala sie naggle poprawic, bo mialam wyjazd na wakacje z chlopakiem, o ktorym dowiedzialam sie 2 tyg przed bo postanowil mi zrobic niespodzianke,zastosowalam glodowke oczyszczajaca ,a le peklam, nie wytrzymalam tak dlugo jak chcialam trwala ona 2 dni tylko, postanowilam poszukac czegos w interneecie i trafilam na to http://track.acaiberry900.pl/product/AcaiBerry-900/?pid=129&uid=4300 troche zmienilam nawyki zywieniowe ii w 2 tyg spadlo 6 kg

    OdpowiedzUsuń
  14. zaczynam od jutro ... waga początkowa 56 kg. Mam nadzieje, że mi się uda wytrzymać XD

    OdpowiedzUsuń
  15. Sama kiedyś chciałam schudnąć. Natknęłam się na tą dietę, czytałam opinie na ten temat. Inspirowałam się chudzinami z blogów. Ale wiecie co? To chore. Dokąd zmierza ten świat. Mamy normalną wagę! Tak normalną! Trzeba dostrzec w sobie piękno. Jeśli już serio ma nadwagę to należy pójść do dietetyka, a jak ktoś serio chce schudnac te 2 lub 3 kg, to nic tylko RUCH, SPORT, ĆWICZENIA, a nie głodówki.
    Po tej diecie efekt jojo, jesz 1500 kalorii i przytyjesz. Żeby utrzymać wagę po baletnicy to 200-300kalorii, a długo raczej tak nie pociągniesz.

    OdpowiedzUsuń
  16. Właśnie tą dietę zaczynam ^^ Napiszę efekty po diecie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja również zaczynam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dziewczyny , dziewczyny nie warto katować się tą dietą sama przeżyłam na podobnej kilka miesięcy... To nie było fajne uczucie byłam zła i rozdrażniona, nie miałam energii na nic, najchętniej nie wychodziłabym z domu, i wiecie co TO już była A NOREKSJA i to się nie opłaca .. Tak naprawdę straciłam kilka miesięcy życia i prawdziwych przyjaciół .. Nie powiem przytyłam parę kilo, bo wiadomo po tej diecie efekt jojo gwarantowany .. Ale nie martwię się tym,.. Przynajmniej się staram i to nie jest łatwe z dnia na dzień zacząć kochać swoje ciało, ale ja cały czas walczę dla tego dziewczyny nie pakujcie się w to co ja.. Aktywność fizyczna i zbilansowana dieta to klucz do sukcesu !! Nie dajcie się zwieść 10 kg w 10 dni, bo może i schudniecie, ale potem przytyjecie więcej, albo jest druga opcja, zagłodzicie się na śmierć... Kochane, tylko wy i tylko wy macie wpływ na swoje samopoczucie i ciało pokochajcie je, zacznijcie szanować, a potem ono wam się odwdzięczy <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Zaczelam od dzis <3 zobaczymy jak mi pujdze waga-61,4 , 1,67cm

    OdpowiedzUsuń
  20. zaczynam od jutra :3 waga początkowa 49 kg wzrost 160 cm
    PS. Ja juz kiedys zaczynałam i przez 2 dni schudłam 2 kg mam nadzieje że teraz dotrwam do końca i uda mi się osiągnąć wymarzoną wagę czyli, 44 kg !

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja zaczelam od poniedzialku 06.01. Po swietach trzeba sie odtluscic.Dwa dni glodowki i 3kg mniej.ale dzisiaj troche sobie pofolgowalam i zezarlam 5serkow wiejskich. Ciekawe co jutro pokaze waga.Ile tych serkow mozna w ogole zjesc?

    OdpowiedzUsuń
  22. Udalo mi sie wytrzymac tydzien na tej diecie!!!!Dzisiaj jem gotowany drób i jutro warzywka. Narazie jednak tylko 5 kilo mniej, wiec nie sadze aby udalo mi sie dojsc do 10;-)
    Pozdrawiam wszystkich którzy sie mecza.

    OdpowiedzUsuń
  23. efekt jojo to innymi słowy pół na pół prawda. jeśli ktoś stopniowo będzie powiekszał dawkę kalorii żadnego efektu jojo nie będzie ja z trzema koleżankami próbowałyśmy i naprawdę jeśli wytrwacie bd zadowolone.

    OdpowiedzUsuń
  24. Hej. Jestem ciekawa jak to wygląda. Dziś zaczęłam tą dietę ale bardzo przejmuje się efektem jojo, którego oczywiście nie chcę :/
    Czy na pierwszy rzut oka widać różnicę w wyglądzie brzucha ? Mam 165 cm i waga 57 :D waga mi nie przeszkadza - uważam że jest oki ale mój brzuch nie prezentuje się zachęcająco a wakacje juz taak blisko.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja chcę zacząć od jutra :)
    Mam ok.164 i ważę 50kg ;/. Chcę ważyć 44kg *.* MARZENIE ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tyle samo wzrostu co Ty i ważę 40 kg , naprawdę nie polecam tej diety , jest niebezpieczna . Trafisz do szpitala , z anoreksją .

      Usuń
    2. Cześć :) Nie należę do szczupłych osób, nigdy do nich nie należałam. Nie mam być po kim chuda. Zbudowana jestem z grubej kości, figura gruszki. Te kilka kilogramów więcej nie przeszkadzało mi do czasu. Żyjemy w latach gdzie figura to wizytówka. Postanowiłam troszkę się odchudzić, nie dla kogoś lecz dla samej siebie. Jedząc same warzywa i pijąc soki udało mi się stracić 5 kg. Udało mi się utrzymać w miarę uzyskaną wagę, wciąż jednak nie czuję się komfortowo, nie jestem pewna siebie. Postanowiłam, że rozpocznę dietę baletnicy - dosyć wymagającą i ciężką dla osób, które po prostu lubią jeść. Nie opycham się jednak przyznam, że przepadam za słodyczami i dobrym jedzeniem. Mimo to wiem, że potrafię wytrzymać. Dziś koniec 2 dnia diety. Wytrzymałam i jestem z siebie dumna. Nie mogę powiedzieć, że nie byłam głodna, bo byłam. W czasie tej słabości piłam wodę i myślałam nad tym co będzie po tym kiedy rzeczywiście uda mi się stracić chodź trochę na wadze. Niczego się tak nie boję jak efektu jojo. Mam zamiar schodzić z tej diety dosyć powoli, zacznę od 300 kalorii. Szczerze, nie wiem czy to coś da. Niestety nikt za mnie się nie przekona. Muszę myśleć pozytywnie. Dwa najgorsze dni głodówki minęły. Życzę powodzenia!

      Usuń
  26. Dzis mialam pierwszy dzien. Waga wyjsciowa 78 kg 170 cm

    OdpowiedzUsuń
  27. No to ja zaczynam od jutra moja początkowa waga to 45 kg :( muszę chociaż te -5
    To trzymajcie się, pamiętajmy wytrwałość najważniejsza :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Hej :) polowa za mna 4 .5 kg mniej :) plaski brzuch :) widac juz efekty :) ale niestety pokusilam sie na maly popcorn :( hmm dzisiaj w jadlospisie mam ziemniaki ale szczerze mowiac wczoraj zjadlam tylko 2 stuki. Nie cziuje glodu wiec dzisiaj zjem tylko 1 lub tez 2 .. myslicie ze poszlo na darmo wszystko przez ten popcorn ? Mysle od razu po zakonczeniu przejsc na diete 10dniowa tez w porzadku:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Dobra dieta, schudłam 8 kg na niej http://super-brzuch.pl/dieta-baletnicy/

    OdpowiedzUsuń
  30. Hej. DZIEWCZYNY !!! Potrzebuje pomocy ! Aktualnie przeprowadzam dietę baletnicy... jestem blisko końca... spadło juz 7kg ale to zbyt mało ! Chcę po tej diecie dalej chudnąć , nie utrzymać wagę ale więcej kg zrzucic Co mam zrobić ? Po zakończeniu zacząć od nowa? Jeśli któraś ma doświadczenie proszę o odpowiedź ...

    OdpowiedzUsuń
  31. Każdy pisze, że zaczął tę dietę, lecz czy ktoś ją ukończył? Może ktoś napisać jakie były jej efekty?

    OdpowiedzUsuń
  32. podejrzewam, że większość zaczęła i nie skończyła. ja przynajmniej tak mam... I znów zaczynam jutro, po raz nie wiem który ;p cel: -5

    OdpowiedzUsuń
  33. hej. nie wiem jakim cudem trafilam na ta strone po raz kolejny. przeczytalam wszystkie komentarze i opowiem swoja krotka historie.

    gdy sprobowalam tej diety, mialam jakos 15 lat i wazylam az 65kg przy wzroscie 163. zawsze bylo to dla mnie problemem zrzucenie wagi i cale zycie zle czulam sie z tym jak wygladam. ta dieta byla pierwsza w moim zyciu dieta (wstyd, wiem) i za pierwszym razem dotrwalam do dnia 6, schudlam 5kg. potem zaczelam ja od nowa i waga spadla po 4 dniach moze kg. rowniez cwiczylam. moja najnizsza waga jaka osiagnelam po 3 probach na tej diecie to 57kg.

    ta dieta wprowadzila mnie w zaburzenia odzywiania, ktore dzis, po 4 latach codziennego placzu, cwiczen, przeroznych half-legal tabletek z zagranicy wprowadzily mnie w chorobe niedoczynnosci tarczycy. wyszlo na to, ze przez wymioty, stres i cala reszte zachorowalam. dzis waze 84kg, a wcale nie uroslam. codziennie jem moze po 500 kcal, wciaz tyje, biore leki i gloduje po pare dni bez zadnych efektow. wiem ze jest tu wiele osob ktore postapia napewno duzo rozsadniej niz ja, ale prosze was, uwazajcie na siebie bo nawet sie nie obejrzycie, a znajdziecie sie w takiej sytuacji jak ja. nie ma dla mnie chwili w ktorej nie myslalbym o tym jak wygladam i cholernie sie tego wstydze co sie ze mna stalo. pisze o tym wszystkim jedynie dlatego, ze sama trafilam tu jako nastolatka ktora chciala po prostu zrzucic pare kg.

    nawet nie wiedzialam ze ta dieta przyniesie mi problem z psychika na cale, dlugie i najlepsze lata mojego zycia ktore wlasnie na niego trace i stracilam.

    uwazajcie na siebie i pamietajcie ze taka dieta prowadzi do presji i stresu ze chce sie schudnac, jak sie nie widzi efektow to jest coraz wiecej stresu i nerwow ze gdzie sa do cholery te efekty, cwiczymy bardziej, jemy mniej, a to wszystko prowadzi do najwiejszego g*wna jakie moze byc.

    trzymajcie sie i badzcie rozsadni. nie bede wam wmawiac ze nie warto jest chudnac, ale pamietajcie ze 'one kilogram at a time'. czas i tak uplynie, a wy i tak mozecie schudnac nie robiac sobie takich cierpien jak glodowki. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  34. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  35. Dzisiaj mija mi piereszy dzien diety i powiem wam ze jest okay. Nie czuje glodu ani nie mam zawrotow glowy czego sie balam. Przed rozpoczeciem baletnicy zrobiłam sobie dwa dni przygotowania co wyszlo mi na dobre. Zobaczymy jak to bedzie dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Zaczynam id jutra/piątku. Chyba nie dam rady ale... Spróbuję!

    OdpowiedzUsuń
  37. Czy któraś z was chciałby zacząć ze mną dietę ?

    OdpowiedzUsuń
  38. Hejka! Do diety baletnicy podchodzę dziś po raz drugi w swoim życiu. Za pierwszym razem startowałam z wagą 72kg przy wzroście 164cm. Całą dietę przeszłam bardzo łagodnie, byłam zmotywowana i pozytywnie nastawiona psychicznie. Mój stryj był na miesięcznej głodówce o samej wodzie(ze względów zdrowotno-filozoficznych), więc pomyślałam, że ja tym bardziej dam sobie radę. Ważne jest to, żebyście nie były z tą dietą same. Mnie wspierał starszy brat, to niezwykle motywujące. Tak jak już pisałam wyżej, dieta przebiegła u mnie bardzo łagodnie, nie byłam głodna, nie miałam żadnych zawrotów głowy, czułam się bardzo dobrze. Nie byłam zmęczona, a wręcz tryskała ze mnie energia. Najważniejsze to cały czas być pozytywnej myśli. Po ukończeniu diety ważyłam 65kg, czyli schudłam 7kg. Efekty naprawdę było widać, czułam się świetne i pokochałam swoje ciało, chociaż do idealnej sylwetki jeszcze było mi daleko. Efektu jako tak jo-jo nie było, w sensie, nie przytyłam od razu. Zaczęłam tyć po około 2 miesiącach, czyli po Bożym Narodzeniu, a jakże. Od Bożego Narodzenia do teraz przytyłam do 77kg, moje BMI wskazuje mi już otyłość. O.O Skąd u mnie problemy z wagą? Mam bardzo słaby metabolizm, nigdy nie byłam szczupłą dziewczynką, zawsze najgrubsza w klasie i w rodzinie, ale jakoś szczególnie mi to nigdy nie przeszkadzało. Szczerze? Od 3 lat moja waga to coś na kształt sinusoidy, tyję, chudnę i znowu tyję. A to dlatego, że mam bardzo złe nawyki żywieniowe. Pierwszy raz schudłam w 2 klasie gimnazjum, schudłam całkowicie zdrowo, odstawiłam słodycze i słodkie napoje i zaczęłam ćwiczyć na szkolnym fitnesie w piątki po lekcjach, ale potem szkoła się skończyła, zaczęły się wakacje, obiadki mamy i podjadanie z nudów i wróciłam do gimnazjum z wagą 72. Ta waga 72/70kg utrzymywała się u mnie przez praktycznie rok, a to dlatego, że po prostu za dużo jadłam, jadłam niezdrowo, słone przekąski, ciastka, tłuste potrawy, mało warzyw i jeszcze mniej owoców. Tak się po prostu jadło u mnie w domu, "bo tata pracuje fizycznie i musi jeść kalorycznie, a ja dla każdego z osobna nie będę gotować"- tak mówiła moja mama. Druga sprawa to to, że po prostu nie mieliśmy pieniędzy na to, żeby odżywiać się według diet z internetu. Dieta OXY, BeActive, nie mówiąc już o diecie Lewandowskiej, czy każdej innej diecie. Byłam uzależniona od rodziców i nie miałam wpływu na to, co kupują do jedzenia. A najczęściej były to produkty wysoko przetworzone, bo takie były najtańsze. Dopiero od niedawna tata postanowił zmienić trochę styl życia, ze względów zdrowotnych. Zaczęliśmy kupować warzywa zimą (latem mamy warzywa na własny ogrodzie, a na zimę mama zawsze robiła warzywa do słoików), mniej przetworzone produkty, owoce, orzechy i insze zdrowe produkty. Ale moja waga nadal rosła. Kupiłyśmy sobie z mamą orbitreka, mam też swój własny sprzęt, matę, ciężarki, hula hop i skakankę, sportowe buty. Niestety, mój metabolizm i tak nie współpracuje ze mną. Jest tak słaby, że nawet zjedzenie kanapki wiąże się z natychmiastowym powiększeniem się brzucha, po prostu wysadzało mi brzuch. Byłam u lekarza i on powiedział mi, że muszę ćwiczyć 2 razy tyle co jem, bo mój metabolizm to dno. Ogólnie to lubię ćwiczyć, ale najzwyczajniej w świecie, czasami brakuje mi na to czasu, albo wracam ze szkoły padnięta (dojeżdżam codziennie do szkoły 20km w jedną stronę, to bardzo wyczerpujące i czasochłonne, czasem jestem w domu dopiero po 17), mam jeszcze multum domowych obowiązków i nie mam już siły na ćwiczenia. Albo czasami nie mogę ćwiczyć, bo rodzice wywierają na mnie presję, bo im przeszkadzam, bo hałasuję itp. Mój styl życia po prostu nie przyjaźni się ze szczupłą sylwetką. Dlatego zdecydowałam się na dietę baletnicy po raz kolejny. Po ostatniej mojej diecie, mój styl życia trochę się zmienił, zmieniło się moje myślenie, przestałam pożerać wszystko co stanęło na mojej drodze. Z ostatnią dietą mam same pozytywne wspomnienia i chcę ją powtórzyć. Trzymajcie za mnie kciuki :D

    OdpowiedzUsuń
  39. Jestem w 3 dniu diety. Waga-3 kg. Ćwiczę na orbitreku 6 km. Każda dieta po zakończeniu wiąże się z efektem jo-jo jeśli nagle wróci się do poprzedniego sposobu żywiwnia. Dieta ma być tylko wstępem do zmiany nawyków żywieniowych, wprowadzeniu zmian w tym co jemy i rozpoczęcie ćwiczeń. Nie można zgłupieć ani oczekiwać niemożliwego. To ma być wstępna motywacja. Nie przytyło się w 10 dni to i nie schudnie na stałe w tyle czasu. Ale od czegoś trzeba zacząć. Ja byłam 2 tyg na jajecznej i -7,5 kg. Potem przerwa(ale z głową) i teraz działam z baletnicą. Mam sporo do zrzucenia ale nie mam zamiaru się ani zagłodzić ale i nie wpędzić w chorobę. Mój metabolizm jest do chrzanu całkowicie! Ale nie poddam się. Po baletnicy 10 dni detoxu z chlorellą i oczywiście spokojne wpprowadzanie ZDROWYCH i umiarkowanych posiłków do tego ruch. Tkanka tłuszczowa spala się po 30 min dopiero więc chodzę ok 45 min swoje km. Mam zamiar dobić do 10 km ale jak mi nie wyjszie to też nie umrę z żalu. Trzymajcie kciuki! I ja również trzymam za was. Powodzenia i wytrwałoścj!!!

    OdpowiedzUsuń
  40. Witam ! :)
    Czy ktoś chętny do podjęcia się dieta razem ?

    OdpowiedzUsuń