piątek, 19 kwietnia 2013

Zmiany?

Jest dobrze. Od paru dni przygotowuje sięna urodziny mojego lubego, które wypadają już jutro. teoretycznie dziś jest czwarty dzień z ABC. Ale, ze względu na urodziny i świadomość tego, że w sobote zamiast zjeść 100kcal zjem 600kcal. Musiałam maksymalnie skurczyć się w limitach. By to co odpuszczę sobie przez te dni zjeść bez aż tak wielkich wyrzutów sumienia jutro.
Dzień pierwszy 310kcal
Dzień drugi 35kcal
Dzień trzeci 30kcal
Dzień czwarty (jak do tej pory) 2kcal

Tak więc jest dobrze. Obawiałam się, że nie będę miała na nic sił. I faktycznie wczoraj było marnie, ale po rozmowie z koleżanką wykrzesałam z siebie siły na godzine szybkiego treningu na orbitreku, jak zawsze w gumowym pasie. Oglądanie w czasie biegania telewizji i tych szczupłych dziewczyn jest cholernie motywujące. Za każdym razem gdy taką widziałam przyśpieszałam tępa. A dziś? Nie mogłam oczom uwierzyć bo z wczorajszego 47,2kg zostało 46,6kg!

Nie da się ukryć, że w trzymaniu diety. Bardzo pomaga mi mój kalendarz. Mam w nim rozpisany każdy dzień z osobna, każdą zjedzoną kalorie. Limity SGD rozpisane do 1 czerwcza. Dodatkowo pomagają mi rysunki i motywatory na koniec każdego dnia. Taki kalendarz to świetna sprawa. Bo masz czarno na białym sukcesy i porażki. Dzięki niemu zauważyłam, że normalnie, żywiąc się w weekendy(tym samym przybierając na wadze dodatkowy kilogram) w ciągdu tygodnia roboczego jestem w stanie zrzucić jeszcze więcej niż ograniczając się również w weekendy.

Wnioski:
SGD dalej będzie moim wyznacznikiem tego do kąd mogę się posunąć z jedzeniem. Jednak na pewno raz w tygodniu, a może i dwa robię sobie głodówkę. I ćwiczę przynajmniej raz w tygodniu.
Co do celów. Im dłużej siedzę w temacie im częściej rozmawiam z wami dochodzę do wniosku, że waga 43 kg nie będzie jakimś tam super wyczynem zwłaszcza przy moim wzrościę. Tak więc podnoszę sobie poprzeczkę. Mój cel ostateczny 40 kilo. Nawet w gimnazjum nie miałam takiej wagi więc, obraz w lustrze może być całkiem apetyczny.

Małe jest pięknę :)) 

i teraz pytanie do was chciałabym zrobić jakąś pomocną notkę.
I wacham się miedzy właśnie moimi spodenkami gumowymi, a sama nie wiem czym. Jeśli macie jakies pytania czy prośby o notke w danej tematyce.Piszcie. A ja zagłębie się w temat i wyłoże wam wszytsko na tacy :)

Trzymajcie się chudo.

I przepraszam, że nie komentuje tak waszych blogów, jestem na nich codziennie i baardzo wam kibicuje. ale nie mam az tyle czasu by kazdej napisac to co bym chciala. a bardzo chciala bym poznac kazda z was tak bardziej prywatnie. wiec jesli jestescie zainteresowane, chcecie troszke wsparcia motywatcji piszcie 46893772  na gadu jestem bardziej wylewna xp

6 komentarzy:

  1. No jak urodziny, to ciebie rozumiem. Coś tzreba zjeść, bo jeśli nie, to spojrzenia i podejrzenia 'czemu ona nie je'. Ale ten jeden dzień to nic nie zmieni. Chciałabym być na tyle silna i zmotywowana do diet, jak ty :) Powodzenia ci życze! I trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo ładne bilanse i chudniesz gratuluje :)
    udanej zabawy na urodzinach ukochanego
    trzymaj się

    http://thinchudosc.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie by było, gdybyś na blogu po prawej napisała aktualny wzrost i wagę :)

    Zazdroszczę Ci takiego szybkiego spadku wagi. Myślę, że dobrze planujesz dietę, chociaż zastanawiam się, jak wytrzymujesz na takich niskich limitach. Ja muszę mieć siłę na codzienne obowiązki. Mimo to zastanawiam się nadal, czy by nie zrobić diety baletnicy.

    Czy mogłabyś czasami pisać, co jesz?

    Ja też prowadzę pewien rodzaj kalendarza. W ten sposób dokładnie widzę, co robię, żeby być szczuplejsza. Inaczej rzeczywiście byłoby trudno.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Naprawdę podziwiam wytrwałość :)
    Ja tak naprawdę dopiero zaczynam, ale mam nadzieję, że również uda mi się schodzić coraz niżej na wadze.
    Udanej zabawy! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziwiam! Ile bym dała, by potrafić zjeść tak mało...
    Przepraszam, że nie komentowałam, ale jakoś tak wyszło, brak internetu i inne sprawy losowe. Poprawię się :D
    Trzymaj się szczuplutko :***

    OdpowiedzUsuń
  6. Twoje bilanse są takie niesamowite! Wiem, że to bardzo niezdrowe, ale jak to robisz? Jak? Nie mogę nadziwić się Twojej silnej woli!

    OdpowiedzUsuń