środa, 3 kwietnia 2013

Owocny bilans ;)

Po pierwsze chciałam podziękować każdej z osobna za, każde pozytywne słowo. Strasznie budujące jest widzieć, wsparcie z pozoru całkiem obcych osób. Naprawdę jesteście wspaniałe. Zaraz wchodzę na wasze blogi i uaktualniam swoją listę blogów :) Zaraz znajdzie się dla was dodatkowe miejsce :)

Ale najpierw podsumowanie wczorajszego i dzisiejszego dnia.

02.04.2013r. 
-Głodówka
-godzina na orbitreku (pobiłam swój rekord o 20min) + 40 brzuszków
-4 ogórki konserwowe - 8kcal 

Wczorajsze wymiary:
Waga: 48,6kg
Łydka: 35cm
Nad kolanem: 39cm
Udo: 49cm
Brzuch: 75cm
Ramie: 24cm

Dzisiaj :) cudowne zaskoczenie :)

Waga: 48,2kg!!

Śniadanie: 2mace + 2łyzki sałatki warzywnej z ketchupem = 80kcal
Obiad: warzywa (cebula+papryka+plasterek ananasa) gotowane z sosem chińskim = 80kcal
Podajdki: mandarynka 27kcal + cukierek 15kcal
Kolacja: maca+serek+3 ogórki konserwowe=35kcal

Suma: 237kcal

Braawo jaa! :))

Z początku planowałam zjeść 500 kcal w ciągu dnia..ale po głodówce wydawało mi się to strasznie dużo. I o dziwo idzie na tym wytrwać ;)
Powodzenie moje Kochane chudzielce :** Jesteście wspaniałe:* Dziękuje za każde ciepłe słowo :**

14 komentarzy:

  1. Motywujacy bilans! Ladnie! Fajnie Co ze masz w domu orbitrek, to zawsze motywacja. W ogole - masz juz suoer wage, tylko podziwiac! No i swietny rezultat! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bilans idealny ! Trzymam kciuki, oby tak dalej :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow! Gratulacje! Ja niestety o głodówkach mogę sobie pomarzyć. Już jak nie zjem dużego obiadu to uznaję to za ogromny sukces - cóż, uroki mieszkania z babcią ;)
    Do chudzielca to mi jeszcze mnóstwo (niestety) brakuje. Ale wszystko przed nami :) Jednak końcówka diety, czyli te ostateczne kilogramy są najcięższe do zrzucenia, mimo wszystko wierzę, że damy radę :))
    Trzymaj się szczuplutko, dziękuję za miły komentarz :***

    OdpowiedzUsuń
  4. Daj mi chociaż troszkę tej twojej silnej woli, bo ja chciałabym widzieć już efekty, a z głodówką nie daję rady... Świetny masz bilans:) Po prostu uwielbiam Twoją wagę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uważam że głodówki nie są sprzyjające...

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluje! Życzę dalszych sukcesów.
    PS. Dziękuje za komentarz. :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie ci idzie kochana <3
    Powodzenia dalej ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. ale ładnie spadła! ja miałam duży przeskok wagi z dnia świątecznego na dzień po głodówce i waga nie wróciła i ma nie wrócić, tak sie pilnuję :)
    ila masz wzrostu? ja bym chciała ważyć 47, ale mój chłopak pozwala odchudzać mi się tylko do 50...

    OdpowiedzUsuń
  9. Nawet nie wiesz jak mocno trzymam za Ciebie kciuki, żeby kilogramy po głodówce nie wróciły do Ciebie! Z całego serca Ci tego życzę!
    Jesteś taka chudziutka! Zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z 500 podbijaj do więcej. Ratuj siebie. Gratuluję nowychrekordów. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. myslalas o diecie kopenhaskiej? znasz? ja na niej bylam schudlam 1 13 dni 7kg

    OdpowiedzUsuń
  12. mysle ze w Twoim przypadku jak sie tak odzywaiasz to ta kopenhaska juz bylaby duzo lepsza :)


    ketchup jest strasznie nafaszerowany cukrem!

    OdpowiedzUsuń
  13. powinnas zwiekszyc ilosc kalorii jezeli chcesz niesamowite efekty pomysl o diecie kopenhaskiej to juz jest lepsze rozwiazanie masz wszystko opisane co jesc, trwa tylko 13 dni i nie mozna na niej cwiczyc

    pozdrawiam i trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  14. super bilanse :) masz silną wolę. Już niedługo będziesz taka szczuplutka! :* Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń